Hej:) Ostatnimi czasy pogoń za pięknem można porównać do rozpaczliwego wyścigu. Wiele kobiet decyduje się na bolesne zabiegi poprawiające ich wygląd. Kobiety są w stanie znieść naprawdę wiele, jeżeli zagwarantuje to poprawę ich wyglądu. Obecnie nie tylko regularnie stosujemy kosmetyki pielęgnacyjne, ale również produkty do makijażu oraz akcesoria do niego przeznaczone.
Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć temat związany z zalotką do rzęs oraz w jaki sposób prawidłowo ją stosować.
Zalotka to doskonała metoda umożliwiająca podkreślenie i podkęcenie naszych naturalnych rzęs. Wiele kobiet obawia się stosowania tego urządzenia, sądząc, że mogłoby to im zaszkodzić. Jednak jeżeli zapoznasz się jak prawidłowo używać zalotki, nie będziesz miała powodu do jakichkolwiek obaw. Podkręcanie rzęs zalotką to początkowo trudna sztuka, ale efekt końcowy jest niesamowity.
Sama zaczęłam stosować zalotkę dopiero jakiś czas temu. Z natury mam dość proste rzęsy, które po wytuszowaniu nie są zbytnio widoczne. Swoją zalotkę otrzymałam kiedyś od mamy w prezencie i od tego momentu się z nią nie rozstaje.
A jak stosować zalotkę? Oto kilka porad, które ułatwią Wam jej stosowanie:)
1. Po pierwsze i najważniejsze: rzęsy należy podkręcać przed nałożeniem na nie maskary. Maskara zawiera wosk, który może przykleić się do zalotki i sprawić, że rzęsy zamiast na powiekach, zostaną na zalotce. Zatem najpierw użyj zalotki, a dopiero później pomaluj rzęsy tuszem.
2. Aby uzyskać lepszy efekt zalotkę podgrzej np. suszarką do włosów. Uważaj aby zalotka nie była za gorąca! Unikniesz w ten sposób poparzenia powieki.
3. W celu dobrego trzymania zalotki złap ją kciukiem i palcem środkowym. Uzyskasz dzięki temu lepszą kontrolę nad urządzeniem.
4. Ręka musi być stabilna! Oprzyj dłoń i zalotkę na policzku. Każde drżenie może sprawić, że rzęsy zagną się lub połamią.
5. Zalotki używamy tylko do górnych rzęs. Rzęsy dolne są w sposób naturalny zakręcone ku dołowi, nie ma więc potrzeby poprawiania ich wyglądu.
6. Aby ładnie podkręcić rzęsy złap je najpierw u nasady i ściśnij, przytrzymaj około 10 sekund, a następnie rozluźniej uścisk. Przemieść zalotkę nieco wyżej od nasady rzęs i potwórz czynność. Dzięki temu Twoje rzęsy będą naturlanie i pięknie podkręcone:)
7. Zwróć uwagę na to, aby podczas podkręcania rzęs Twoja ręka była nieruchoma. Najlepiej robić to siedząc lub stojąc. Każdy gwałtowny ruch może sprawić, że wyrwiesz lub połamiesz swoje rzęsy.
Poniżej wstawiam zdjęcia przed i po zastosowaniu zalotki. Mam nadzieje, że widzicie różnice. Tak... widzicie moje oko bez makijażu :-P ehhh...
Poniżej wstawiam zdjęcia przed i po zastosowaniu zalotki. Mam nadzieje, że widzicie różnice. Tak... widzicie moje oko bez makijażu :-P ehhh...
Rzęsy przed użyciem zalotki |
Po użyciu zalotki |
To wszystko brzmi dość groźnie ale takie nie jest:) Jeżeli jeszcze nie próbowałyście to koniecznie wypróbujcie podkręcenie rzęs przy użyciu zalotki:) Efekt GWARANTOWANY:) Nie ma się co obawiać o rzęsy podczas stosowania zalotki. Kluczową rolę odgrywa tutaj ich pielęgnacja czyli natłuszczanie najlepiej na noc. Wtedy nasze rzęsy są bardzo wytrzymałe, giętkie i odporne nawet na częste podkręcanie. Sama robię to bardzo często i jak dotąd nic złego z moimi rzęsami się nie stało:)
Ja nie umiem chyba jej używać jednak, cały czas wyrywa mi rzęsy. Mimo, że nie ciągnę, ani nie przyciskam zbyt mocno, robię to naprawdę delikatnie :/ Może wymiana zalotki na inną coś pomoże? Bo ta jest kupiona w chińczyku za jakieś 6 zł
OdpowiedzUsuńMoże rzeczywiście to wina zalotki. Warto zakupić inną i jeszcze raz spróbować :-) pozdrawiam!
UsuńJak będę w TKMaxx to zainwestuję w końcu w porządną, widziałam tam jedną taką, nie pamiętam firmy, ale wyglądała bardzo solidnie. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie podkręcałam rzęs zalotką, ale fajną i trwalszą alternatywą jest trwała na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie na temat trwałej. Pewnie zależy od rzęs :-) ja na co dzień stosuje zalotke a na większe wyjścia sztuczne rzęsy :) pozdrawiam :-)
UsuńJa mimo wszystko boję się zalotki, mam w głowie obraz jak wyrywam sobie wszystkie rzęsy. Spróbuję się przełamać bo różnicę widać.
OdpowiedzUsuńNie używam zalotki, nie wiem, czy po moim testowaniu miałabym jeszcze jakieś ;-)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zaopatrzyć się w zalotkę ! :D moje rzęsy generalnie są słabo widoczne więc może coś zdziała ;D
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że mam zalotkę zawsze zapominam o jej użyciu :D
OdpowiedzUsuńZalotkę mam, ale jakoś boje się jej używać XD
OdpowiedzUsuńKiedys używałam, teraz z lenistwa przedłużam rzęsy i mam święty spokój ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam zalotki i na razie nie czuję takiej potrzeby :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często sięgałam po zalotkę, ale ostatnio o niej zapominam.
OdpowiedzUsuńDaje naprawdę spektakularny efekt, jednak ja nigdy nie używałam takiej metalowej :( jakoś się boję, że obetnę rzęsy :(
OdpowiedzUsuńJa zawsze jedno oko zrobię super... a drugie - szkoda słów ;-)
OdpowiedzUsuńmam dwie zalotki,ale przyznaję,jeszcze ani razu nie używałam;)
OdpowiedzUsuńNigdy zalotki nie używałam, swoje rzeski mam podkręcone i nigdy nie myślałam żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam zalotki :D
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić zaległości.
Używam zalotki ale szczerze powiem, że od początku nie wiedziałam jak to się robi. Mimo to krzywdy sobie nie zrobiłam i o dziwo wychodziło ok :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale rzeczywiście ładnie, w sposób naturalny podkreśla rzęsy:-)
OdpowiedzUsuńWiesz, że chyba mam tę samą zalotkę? Używam jej już z 8 lat! :) Dobrze mi służy. Ja mam dziwny strach przed używaniem zalotki na otwartym oku i....od lat zakręcam rzęsy na zamkniętym oku ;D
OdpowiedzUsuńJa również dopiero niedawno zaczęłam używać zalotki i podkręcanie rzęs jeszcze nie wychodzi mi idealnie :D Ale z każdą próbą jest coraz lepiej. Moje rzęsy są jeszcze bardziej proste i na prawym oku wręcz skierowane w dół.
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt po zalotce. Jej używanie jest bardzo łatwe. Na to tusz i rzęsy wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Na razie nie miałam odwagi,boję się że wyłupię sobie oko :D ale tak dobrze wszystko objaśniłaś,że nie wydaje się to takie straszne i trudne :)
OdpowiedzUsuńJa sama jeszcze nigdy nie używałam zalotki :P jakoś nie mam potrzeby:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam sie, że mam zalotkę ale jej nie używam.
OdpowiedzUsuńkiedyś stosowałam zalotkę ale ostatnio o niej zapomniałam:P
OdpowiedzUsuńhttps://comamima.blogspot.com
Przyznam, że jeszcze nigdy nie używałam zalotki. Ale spróbowałabym z chęcią. :)
OdpowiedzUsuńMam jednak nie używam za często :) Nie pamiętam w sumie kiedy ostatnio używałam zalotki :) Jednak nigdy jej nie podgrzewałam :) Będę musiała sprawdzić działanie ciepłej zalotki na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam zalotki ale nie raz miałam ochotę spróbować. Dużo się dowiedziałam z tego posta. Mam nadzieje, że końcu mi się ta wiedza przyda i jej użyję :D
OdpowiedzUsuń➥ przewrotowiec.blogspot.com
nigdy nie używałam :) szczerze mówiąc tuszowanie rzęs to jedyny zabieg, jaki na nich przeprowadzam ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam zalotki dawno temu i przestałam, bo jednak uważam, że co za dużo to niezdrowo... ;)
OdpowiedzUsuńCzasami używam zalotki :)
OdpowiedzUsuńAle zawsze jest tak że na prawym oku pięknie się podkręcą, a na lewym są powywijane w każdą stronę :D
Zalotka jest u mnie niezastąpiona;)
OdpowiedzUsuńNie cierpię zalotek, gdy je stosuję, to częściej gubię potem rzęsy :P Aby je podnieść stosuję po prostu szczoteczkę do brwi przed tuszowaniem ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie nie używać zalotki, moje rzęsy niestety są dość proste. :)
OdpowiedzUsuńBałam się, że zalotka zniszczy mi rzęsy. A tymczasem wystarczy nauczyć się jak poprawnie używać zalotki.
OdpowiedzUsuń